"Nie mogliśmy uwierzyć, w to, że to może być prawda. Jak to możliwe, że nasza ukochane dziecko może być tak chore? W styczniu Mateusz doznał lewostronnego niedowładu. Przeszedł liczne badania, po których usłyszeliśmy diagnozę, która brzmiała niczym wyrok. Wiadomość o guzie móżdżku była druzgocąca... W tej chwili czekamy na wyniki badań molekularnych, jednak wciąż nie opuszcza nas nadzieja, że gdzieś na świecie znajdziemy specjalistę, który uratuje życie naszego dziecka"
Rodzice Mateusza

Są maile z prośbami i są takie wiadomości, które łapią za serce. Mateusz walczy z nieoperacyjnym glejakiem - guzem, który wprowadził sporo zamieszania w życiu jego i całej rodziny. Droga rehabilitacja, leczenie, wyjazdy do lekarzy to zna wielu rodziców mających chore dzicko. Cieniem Mateusza stał się jednak jego tata - wojownik, strażak, druh który w swojej pracy pomaga innym walcząc o ich majątki w pożarach, zdrowie i życie biorąc udział w akcjach ratownichych przy wypadkach. Wraca zmęczony i walczy o swojego syna i rodzinę... Dla wielu można byłoby powiedzieć jest Mikołajem przynoszącym z zespołem Elfów (kompanów, druhów) pomoc, ratunek i uśmiech, każdego dnia. 

Mateusz wymaga ciągłej opieki, jednakże ograniczony ruchowo i fizycznie ma problem w bezpośrednim kontakcie z otoczeniem. Jego marzeniem był laptop dzięki któremu mógłby mieć lepszy kontakt ze znajomymi, móc uczyć się i rozwijać własne zainteresowania.

Nie mogliśmy postąpić inaczej - Nam też kiedyś ktoś pomógł...

Zarzuciliśmy sieć i zaczęliśmy rozmowy... Nagle telefon - "Chcemy wiedzieć więcej o tym chłopcu"

Nasz przyjaciel r.pr. Piotr Kowalski będąc na jednym ze spotkań przedstawił sytuację Mateusza i w taki to sposób firma Global Prospect (https://globalprospect.eu) wraz ze swoim zespołem podjęła decyzję o udzieleniu wsparcia dla Naszego projektu. Tym samym to co dziś wydarzyło się w Szubinie w trakcie spotkania Mikołajkowego u Mateusza stało się ich wielką zasługą. Dziękujemy w imieniu własnym, Matiego i rodziny.

Słowa nie są w stanie przekazać tych emocji, ale My tam byliśmy, widzieliśmy je i czuliśmy na własnej skórze...

Dziękujemy

https://www.facebook.com/fundacjasztukawyboru/posts/3134528163489926